Oczyszczajce serca ustawicznie!

 

Nie jest przypadkiem, że nasz apel do małżonków jest skierowany prosto do serc. Bo właśnie „serce” – czyli rozum, wola i uczucia człowieka – jest odpowiedzialne za to, kim człowiek jest i jak post – czyli rozum, wola i uczucia człowieka – jest odpowiedzialne za to, kim człowiek jest i jak postępuje w życiu. Właśnie sercem i umysłem możemy miłować Boga (Mk 12,30), z serca możemy przebaczać (Mt 18,35), „z dobrego skarbca swego serca” możemy wydobywać dobro (Łk 6,46). Mamy też obietnicę Jezusa, że z czystym sercem będziemy mogli oglądać Boga.
Niestety, nasze serca są narażone na działanie Złego, który usiłuje zagłuszyć głos Boga, a nawet wyrywa Słowa Boga z naszych serc, byśmy „nie uwierzyli i nie byli zbawieni” (Łk 8,12). Od początku świata Szatan działa w sposób zwodniczy, ukazując zło jako coś atrakcyjnego, kwestionując Boże przykazania i Bożą miłość, zniekształcając obraz Boga. Dlatego właśnie konieczne jest, byśmy nieustannie oczyszczali nasze serca, i nie zatwardzali ich, kiedy Bóg ma coś do powiedzenia (Hbr 4,7). Czy Bóg może pragnąć naszej zguby i naszego nieszczęścia? Bóg, który w osobie Jezusa Chrystusa nie zawahał się umrzeć zamiast nas na krzyżu, czy mógłby nam dawać fałszywe wskazówki, nie prowadzące do szczęścia? To jest niemożliwe.
Właśnie z tego powodu powinniśmy bardziej krytycznie odnosić się do tego, co proponuje nam świat i masmedia, które pragną zarobić na naszej słabości. Świat będzie nam wmawiał, że „usługi aborcyjne” służą naszemu dobru, ale skoro Bóg powiedział „Nie zabijaj!”, powinniśmy odrzucić aborcję jako taką. Tym bardziej, że obecnie możemy naocznie przekonać się, jak ogromnych zniszczeń w psychice i moralności całych społeczeństw dokonuje prawo do aborcji. Świat będzie nam wmawiał, że antykoncepcja rozwiąże jakiś nasz problem, ale jest ona sprzeczna z koncepcją Boga, który powiedział „Bądźcie płodni”. Możemy również bez trudu zauważyć, że stosowanie antykoncepcji stwarza jedynie iluzję „bezpiecznego seksu”, i przyczynia się do rozwiązłości seksualnej, do zdrad małżeńskich, do aborcji i do szerzenia się chorób wenerycznych. Świat będzie nam wmawiał, że nie ma nic złego w oglądaniu pornografii, ale powinniśmy pamiętać, że dla Boga grzechy, dokonane w sercu, niczym się nie różnią od grzechów, dokonanych fizycznie: „Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa” (Mt 5,28). Już nie mówiąc o tym, że właśnie oglądanie pornografii przyczynia się do frustracji małżonków, którzy zaczynają wierzyć w to, co oglądają – mimo, że każdy zdrowy człowiek powinien rozumieć, że pornografia to tylko kolorowe obrazki, wcale nie odzwierciedlające ponurej rzeczywistości wewnętrznego życia jej „bohaterów”, którzy nie wiedzą, co to jest prawdziwa miłość, co to jest wierność, co to jest duchowe zjednoczenie małżonków. Jeśli więc damy się nabrać na te kolorowe obrazki i zamienimy swoje szczęście małżeńskie na złudzenie intensywnych doznań seksualnych, dokonamy nieodwracalnych zniszczeń we własnej psychice i w psychice wszystkich swoich bliskich. Czy warto?
Moim zdaniem, nie warto. Dlatego apeluję do wszystkich małżonków, by powrócili do źródła swojej jedności – do Boga, który ich złączył nierozerwalnym węzłem małżeńskim na całe życie, uświęcił i pobłogosławił. Bez Boga niewiele możemy w życiu zdziałać, bez Boga nie nauczymy się przebaczać, kochać i obdarzać sobą drugą osobę. Unikajmy więc tego, co podsuwa nam Szatan, by nas zwieść i usunąć z naszych serc Sowo Boga – i przylgnijmy do Jezusa, obecnego w Eucharystii, który przemawia do nas poprzez karty Biblii i poprzez nauczanie Kościoła, który oczyszcza nasze serca w sakramencie Pokuty. Niech wspólna modlitwa będzie nieodłącznym elementem jedności małżeńskiej, bo tylko wtedy, kiedy Bóg łączy czyste serca małżonków, mogą one być złączone.
„Bądźcie więc poddani Bogu, przeciwstawiajcie się natomiast diabłu, a ucieknie od was. Przystąpcie bliżej do Boga, to i On zbliży się do was. Oczyśćcie ręce, grzesznicy, uświęćcie serca, ludzie chwiejni!” (Jk 4,7-8).

Czytania na dziś Poznaj, do czego powołuje Cię Bóg